poniedziałek, 9 grudnia 2013

Wczoraj na imieninach nie było zbyt ciekawie. Kuzynka zajęła moje miejsce przy stole,a moja mama mówiła do niej ,, Myszko '' czyli tak jak do mnie mówi. Wydawało mi się, że chcą mi pokazać, że nie należę do tej rodziny. Stwierdziłam że urwę wcześniej z imienin do mojego chłopaka to znowu mój tata zaczął się bawić z moim 4 letnim kuzynem, tak jak by mi chciał pokazać, że mam nie iść tylko zostać i że nie jestem dobrą córką że idę z jego imienin. Nie mówiłam o tym nikomu bo już mam dość tego. Nawet jeśli to mówię komuś ( zazwyczaj mamie ) to i  tak nie mogę jej w stu procentach uwierzyć. Kiedy poszłam do chłopaka, czułam,że on wie że mnie to na imieninach brało i że myśli, że tylko dlatego do niego przyszłam. A jak goście poszli, to wróciłam do domu. A w innym przypadku bym do niego nie przyszła. Nie wiem czy coś z tego rozumiesz.. Nie mam ochoty więcej pisać. Tyle, cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz