Wspomnienia codziennych wycieczek po paranoicznych obszarach urojeniowej zabawy.
sobota, 7 grudnia 2013
Dzisiaj dzień minął nawet spokojnie.. Wieczorem przygotowywałam sałatki z mamą bo jutro rodzina przychodzi..noi mnie dopadało. Myślałam, że specjalnie źle kroiła składniki żeby mi pokazać, jak ja to kroję naprawdę i ,że do niczego się nie nadaje.. I że specjalnie jest tyle pyszności w domu i wszyscy się patrzą na mnie czy to jem czy nie jem.. Uważają,że jestem gruba ,a mimo to się obżeram..Bałam się zjeść cokolwiek. Poszłam na górę do pokoju żeby być sama.. Psychiatra mówi, że bardzo dobrze, że sobie zdaję sprawę z tego, że jestem chora. Mam bardzo duże szanse na całkowite wyleczenie. Dzisiaj mi się to działo ze zmęczenia, tak myślę. Mam dość part 100000000000000000000000000000000000.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz