Wspomnienia codziennych wycieczek po paranoicznych obszarach urojeniowej zabawy.
czwartek, 5 grudnia 2013
Jest 20.14, przed chwilą wróciłam z Zumby. Szczerze? Było cuudownie! Nic mi się nie działo, nie widziałam nic podejrzanego,wreszcie mogłam sobie poćwiczyć na luzie, bez stresu. Dzisiejszy dzień zdecydowanie na plus. Zaraz wezmę tabletkę i idę spać, mam nadzieję,że będę spała tej nocy bo dzisiaj w nocy ciągle się budziłam i zamiast pospać byłam już o 6 na nogach. Strasznie się męczę w nocy, oby ta była dobra jak cały dzień. Dobranoc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej, nazywam się Anna. Jestem studentką Psychologii na UW. Jeżeli chciałabyś "porozmawiać" to napisz na grykaanna@wp.pl Nie wiem jak Twój umysł zinterpretuje moją wiadomość. Mam nadzieję,że nie poczujesz złości, żalu bądź podejrzliwości. Nie obraź się,ale fascynuje mnie Twoja choroba co nie zmienia faktu,że z całego serca życzę Ci zdrowia. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńAnna Kinga Kupryjaniuk